Szłam do klasy gdy niechcący wpadłam na Drake’a . To mój były. Nienawidziłam go za to ,co mi zrobił. Pieprzony skurwiel. Unikałam go od drugiej klasy liceum. Teraz jestem w ostatniej i dalej nie chcę na niego patrzeć.
-Mmm. Audrey. Nie widzieliśmy się od dwóch lat. Wyglądasz cholernie seksownie.
-Drake teraz nie jesteśmy razem i nie potrzebuję twoich seksualnych ,,komplementów” .
-Po prostu mówię ,że wyglądasz gorąco. Pamiętam jak prawie to zrobiliśmy ,ale ktoś nie chciał jeszcze tracić dziewictwa.
-Zrobiłam bardzo dobrze ,ponieważ nie chciałabym go stracić z takim pieprzonym kutasem jak ty! –krzyknęłam na co on się wzdrygnął. –Jestem pewna ,że nie chciałabym tego.
-Cóż. Ja myślę inaczej ale to twój wybór. Ale przy mnie mogłabyś ściągnąć te spodnie. Są zbędne. –powiedział i puścił mi oczko. Miałam ochotę zwrócić moje śniadanie.
-Drake posłuchaj zejdź mi z drogi. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego! –krzyknęłam i go odepchnęłam ,ale on się nie ruszył. –Przepraszam. –zarumieniłam się.
-Nie przepraszaj mnie ale uważaj następnym razem ,bo jak widzisz przy mnie jesteś bezsilna. A teraz wybacz ale pójdę w drugą stronę. Yo Audrey!
Spierdalaj dupku! Pomyślałam i mentalnie kopnęłam go w szczękę łamiąc ją. Nienawidzę sukinsyna. Nie po tym co mi zrobił. To było dwa lata temu ale pamiętam to jakby to było wczoraj. Byliśmy na imprezie na plaży. Było tak około trzystu osób. Drake się upił i tańczył na stole ,ale to jeszcze nic. Potem zauważyłam jak szedł w stronę domu trzymając za rękę moją byłą najlepszą przyjaciółkę Noelle. Poszłam za nimi i zauważyłam jak zamykają się w pokoju. Robili to, tak to. Pieprzyli się. Potem gdy złapałam go za rękę żeby mi się wytłumaczył powiedział do mnie coś w stylu ,,Spierdalaj suko nie znam cię.” Wtedy znienawidziłam Drake’a i Noelle. Wiedziałam ,że dla mnie są skończeni. Wydaje się ,że to już za wiele ale to jeszcze nie koniec. Dzień później Drake podszedł do mnie i powiedział ,że nic go nie łączy z Noelle i ,że nie było go na tej imprezie. Nie wiedziałam sama czy jest po jakichś narkotykach czy kłami mi w żywe oczy. Byłam tam, widziałam i to mi wystarczy. Zerwałam z nim. Patrzył na mnie jak na idiotkę kiedy odchodziłam. Zmarnowałam sobie rok życia będąc z nim. Moje zamyślenia przerwał mi znajomy głos.
Yo! Audrey uważaj. –usłyszałam Emily. –Gdzie idziesz?
-Na angielski. Trochę się spieszę. –mówiłam szłam dalej –Przepraszam.
-Okej. Widzimy się po szkole ? –słyszałam zdezorientowanie w jej głosie. –Czy nie bardzo?
-Przepraszam ale idziemy z Peyton do ,,Havanah”. –mówiłam dalej idąc ,nie patrząc na Emily. –Serio przepraszam.
-Za dużo ostatnio przepraszasz. –w jej głosie można było usłyszeć troskę –Co się dzieje?
-Nie chcę o tym rozmawiać Emily. –mówiłam już lekko zażenowana –Przepraszam.
-Znowu to robisz! –krzyknęła na mnie. Tylko tego mi brakowało żeby moja przyjaciółka na mnie krzyczała. –Nie przepraszaj! Ale powiedz o co chodzi.
-Chyba mówiłam ,że nie chcę o tym rozmawiać?! –tym razem to ja na nią krzyknęłam –Musisz to uszanować.
-Dobrze. Jeśli tak bardzo tego chcesz. –mówiła trochę zasmucona tą sytuacją –Ale coś się z tobą dzieje Audrey. Coś złego. –powiedziała to i odeszła. Uderzyło mnie to. Coś złego się ze mną dzieje ?! Ja nie zauważyłam nic dziwnego w swoim zachowaniu. Zupełnie nic. No może to ,że byłam trochę zdenerwowana tym smsem i akcją w magazynie. Wszystko inne było w porządku.
~~**~~
Wsiadłam do samochodu Peyton. Emily dzisiaj nie jechała z nami. Jej tłumaczenie było takie ,że miała coś ważnego do zrobienia ,chociaż ja wiem ,że nie chciała po prostu jechać w moim towarzystwie. Była na mnie zła i czułam ,że to cholernie. Ale teraz nie Emily jest najważniejsza tylko mój żołądek. Jeżeli za chwilę czegoś nie zjem to mój żołądek eksploduje. Przez ten cały czas bawiłam się końcówkami włosów. Sądząc po minie Peyton widziała wszystko.
-Wszystko w porządku? –pytała troskliwym głosem –Co się dzieje? –Peyton jest moją pierwszą prawdziwą przyjaciółką. Z Emily znam się krócej ale ją również kocham. Nie mogę jej powiedzieć o wszystkim ale Peyton tak. Była taką moją dobrą wróżką z bajki. Zawsze umiała mnie pocieszyć i wiedziała co powiedzieć w danym momencie.
-Tak. Wszystko okej. –skłamałam –Nie martw się o mnie. Jestem po prostu cholernie głodna.
-Okej. Jeszcze jakieś dziesięć minut i dotrzemy do celu. –mówiła uśmiechając się do mnie. Kochałam ją i to bardzo. Miała taki szczery uśmiech. Była piękna. Miała długie brązowe włosy ,niebieskie oczy i malinowe usta. Każdy w szkole na nią leciał odkąd pamiętam. Nie pomyślcie ,że jestem jakąś lesbijką czy coś. –Co ty na to żebyśmy wzięły dzisiaj pizzę ,,Havaii” ?
-Jasne. Zgodzę się na wszystko. Jestem taka głodna ,że nie da się tego opisać. Zjadłabym nawet krewetki. –nienawidziłam ich. Naprawdę.
-Whoa. Naprawdę jesteś taka głodna? –mówiła śmiejąc się lekko
-Tak. Mówię poważnie. –uśmiechnęłam się do niej. –chciałabym być już na miejscu.
-Tak ja też. –mówiła śmiejąc się –Kocham tą pizzę.
Justin’s POV
Skończyłem jeść lody jakieś piętnaście minut temu i postanowiłem wybrać się na pizzę do ,,Havanah” .Mieli najlepsze pizze w mieście. Dzisiaj wezmę ,,Margheritę” ,bo dopiero zjadłem lody i nie mam ochoty na wymysły. Jechałem tak około dziesięć minut i zaparkowałem przed pizzerią. Wszedłem do środka gdy zobaczyłem znajomą twarz. To Audrey. Wszędzie rozpoznałbym jej kasztanowe oczy. Chciałem do niej podejść ale była z jakąś dziewczyną . Kurwa! Chciałem wszystko wytłumaczyć a nie mogę ,bo siedzi z nią jakaś suka. Postanowiłem napisać do niej Sms’a.
Do: Audrey
,,Gdy skończysz jeść wyjdź na zewnątrz i podejdź do białego ferrari. Przyjdź sama ,bez koleżanki. xx’’
Nie otrzymałem odpowiedzi ale widziałem jak Audrey niespokojnie wierci się na krześle i rozgląda się po pizzerii. Nie zauważyła mnie. I bardzo dobrze. Skończyłem jeść moją pizzę i wyszedłem stając obok mojego samochodu. Widziałem jak Audrey żegna się z dziewczyną i niespokojnie szła w stronę samochodu.
-Witaj Audrey. –powiedziałem i podszedłem bliżej. –Sms doszedł ? –uśmiechnąłem się łobuzersko.
-Justin? –mówiła trochę spokojniejszym głosem. –To ty?! Ty wysyłałeś do mnie sms’y?
....................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................
I jak reakcja po tym rozdziale ? Ciekawe czy Justin przyzna się Audrey że to on pisał te sms :D
A i przepraszam za małe opóźnienie ale w szkole musiałam zaległości nadrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz